Gęsinę możesz przygotować na wiele sposobów. Tradycyjnie pieczoną pierś z majerankiem i czosnkiem prezentowałam tutaj, gęsie uda pieczone w cydrze tu.
Dzisiejsza propozycja to wyjątkowa kompozycja smaków. Tradycyjne jabłko lub gruszkę - najczęstszy owocowy dodatek do gęsi po prostu zastąp pigwą. Tak przygotowana pierś z gęsi może spokojnie stanąć na świątecznym stole. Smakuje nadzwyczajnie, polecam!
Składniki:
gruszk200 ml białego wina
2 gałązki rozmarynu
2 łyżeczki kolendry
4-5 goździków
szczypta cynamonu
1-2 pigwy
sok z cytryny
Składniki na sos:
wywar z pieczenia
1/2 łyżki miodu
2 łyżki ciemnego octu balsamicznego
2 łyżki masła
Wykonanie:
- przygotowanie marynatę - nasiona kolendry, goździki i szczyptę cynamonu rozetrzeć w moździerzu
- skórę piersi naciąć ostrym nożem, uważając, by nie przeciąć mięsa. Piersi obtoczyć w przygotowanej marynacie, tylko od strony mięsa. Naczynie przykryć folią spożywczą i odstawić na dobę do lodówki
- piersi wyjąć z lodówki i ocieplić. Smażyć na nie za gorącej patelni skórą do dołu, wytapiając jak najwięcej tłuszczu. Po wytopieniu tłuszczu zdjąć piersi z patelni, a tłuszcz zlać do miseczki. Ułożyć piersi powtórnie na patelni, tym razem przesmażyć piersi od strony mięsa. Zapieczone piersi przełożyć do naczynia żaroodpornego. Ułożyć na gałązkach rozmarynu. Podlać mięso winem i częścią wytopionego tłuszczu. Obłożyć kawałkami obranej ze skórki owocami pigwy (pigwę po obraniu skropić sokiem z cytryny, by nie ściemniała). Przykryć naczynie pokrywką i piec w piekarniku nagrzanym do 200`C 1-1,5 godziny lub 180`z termoobiegiem
- upieczone mięso wyjąć z sosu i odłożyć, przykryć folią aluminową, by nie wystygło i odpoczęło
- zlać sos z pieczenia usuwając gałązki rozmarynu. Odłożyć najładniejsze kawałki pigwy. Sos (można zblendować) doprawić miodem, octem balsamicznym, na końcu wmieszać zimne masło
- pierś przed podaniem pokroić w ukośne plastry. Podałam z kluskami śląskimi i czerwoną kapustą duszona z pigwą i kawałkami pigwy z pieczenia ( przepis na blogu)
4 komentarzy
Gęś wygląda pysznie. Żałuję, że tak rzadko gości na moim stole, ale teraz się zainspirowałam... Może na święta? ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję:)Niestety u mnie też nie za często, ale powoli to zmieniam. Też myślę o gęsi na święta:)
UsuńCudowna, pachnąca, ach. Rozmarzyłem się :D
OdpowiedzUsuńOj, tak - pigwa czaruje smakiem i zapachem:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!