Tarty chrzan na zimowe zapasy

Chrzan — wartości zdrowotne

Chrzan obok czosnku i cebuli jest świetnym elementem profilaktyki chorób przeziębieniowych i dróg oddechowych, bo to naturalny antybiotyk, który ma silne działanie antywirusowe i przeciwbakteryjne. Chrzan to bomba witaminowa. Jego korzeń obfituje w witaminy A, B, B1, B2, C i E, a także w wiele składników mineralnych, wśród których znajduje się potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, mangan, sód, cynk, siarka, jod, oraz chlor. W świeżo starym korzeniu chrzanu ilość witaminy C przewyższa tę zawartą w cytrynach i pomarańczach. Im dłużej korzeń chrzanu jest przechowywany, ilość ta systematycznie maleje.

Wspomaga układ trawienny, pobudza apetyt, pozytywnie wpływa na metabolizm oraz funkcjonowanie pęcherzyka żółciowego. Łagodzi bóle reumatyczne. Warto wiedzieć, że chrzan rozrzedza krew i skutecznie obniża zły cholesterol. Działa silnie rozgrzewająco, zatem okres jesienno-zimowy to jego pora.

Rekordy popularności chrzanu to okres Świąt Wielkanocnych, ale obecny w kuchni jest cały okrągły rok. To świetny dodatek do tłustych mięs i ciężkostrawnych dań, niezastąpiony do ćwikły, sosów, białej kiełbasy i jaj.
Całe lata kupowałam gotowy, tarty chrzan, ale to, co dzisiaj widnieje na etykiecie to już naprawdę zgroza. Znajdziesz w składzie nawet mleko w proszku! Warto włożyć trochę trudu i samemu przygotować, przecież starcie chrzanu to żadna filozofia. Mamy do dyspozycji malaksery, przystawki do robotów z tarkami do warzyw, bo tarcie większej ilości ręcznie odradzam! To jest morze łez, a gryzie tak niesamowicie, że nie da się oddychać.
Podczas mielenia maszynkę owinęłam folią spożywczą, a ani tak spłakaliśmy się okropnie.

Najlepsza ilość do jednorazowego tarcia to około 500 g chrzanu i taką można spokojnie przeżyć.
Nawet jeśli nie masz chrzanu z własnego ogrodu, warto zakupić korzeń na ryneczku i zrobić kilka słoiczków. Przynajmniej wiesz, co jesz!

Nadmiar korzeni chrzanu najlepiej obrać, umieścić w zamrażarce i przerobić na tarty wg potrzeby. Zamrożony chrzan nie wyciska już morza łez, także o wiele łatwiej go zetrzeć.

Cały plon z ogrodu przerobiłam na tarty chrzan do słoiczków i zapasteryzowałam. Nie jestem pewna, czy był to dobry pomysł. Pasteryzacja zubożyła chrzan w witaminę C to na pewno, nie wiem jednak co z innymi dobroczynnymi składnikami? Przekopałam pół internetu, niestety nie znalazłam odpowiedzi. Jedyne co mogę powiedzieć, to najlepszy chrzan, jaki kiedykolwiek jadłam! Cudownie aromatyczny, przepyszny, z kupnym nie ma żadnego porównania. Bardzo polecam!

Składniki:

  • 500 g chrzanu
  • 3-4 łyżki octu jabłkowego
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka cukru
  • 250 ml wody

Wykonanie:

  • chrzan obrać bardzo dokładnie pozbywając się wszystkich ciemnych plamek. Pokroić na kawałki (jedynie gdy ścierasz ręcznie, pozostaw korzeń w całości) i namoczyć w zimnej wodzie przynajmniej 1 godzinę. Chrzan z natury jest bardzo suchy, a zimna woda dodatkowo złagodzi jego „zjadliwość”
  • wodę z octem cukrem i solą zagotować, wlać do miski, do której ścierać będziesz chrzan. Wylot maszynki i misę zabezpiecz folią spożywczą lub ufiksuj naczynie w worku foliowym. Chrzan zmiel na najdrobniejszych oczkach tarki, wymieszaj z przyprawami. Skoryguj ewentualnie dodatek soli i cukru, jeśli jest taka potrzeba dodaj jeszcze wody
  • chrzan ubij w wyparzonych i wytartych do sucha małych słoiczkach. Pasteryzuj w wodzie bliskiej wrzenia około 15 minut. Przechowuj w piwnicy
  • tak rozdrobniony i przyprawiony chrzan na bieżące spożycie zmiksuj w malakserze z gęstą 20% śmietaną. Dodatek śmietany zależy od preferencji smakowych i ostrości użytego chrzanu. Wymieszałam w proporcji 1:1, gdyż mój chrzan był wyjątkowo ostry. Chrzan zapakowany w słoiczkach przechowuj w lodówce 

NA ZDROWIE!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *