Wiem, wiem to banalny przepis i każdy ma pewnie swój najlepszy na świecie. Nie mogę jednak nie wstawić swojego, na najlepsze oczywiście placki cukiniowe.

Uwielbiamy te delikatne, rozpływające się w ustach placuszki. To nasze ulubione, najchętniej jemy je właśnie latem i z własnych cukiniowych zbiorów. Przeważnie robię je z dużych cukinii, które niezauważone gdzieś w rogu kompostnika, schowane pod liściem wyrosły na prawdziwe giganty. Jest to idealny sposób na zużycie dużych egzemplarzy, właściwie zupełnie nieprzydatnych w kuchni. Tym razem placki powstały z młodziutkiej, małej cukinii mieszanej-zielonej i żółtej. Jak zwykle niesamowite i pyszne. Kto jeszcze nie kosztował tych wspaniałości, gorąco namawiam do spróbowania.

Składniki:

  • 3 średnie cukinie (u mnie zielona i żółta)
  • 2 jajka
  • 4 łyżki mąki
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
  • 80-100 g startego żółtego sera
  • sól, pieprz
  • olej do smażenia

Wykonanie:

  • Cukinię zetrzeć na grubszych oczkach tarki. Wymieszać z solą i odstawić, by puściła sok. Młodą cukinię ścieramy w całości. Gdy mamy w posiadaniu starsze, przerośnięte egzemplarze cukinii, przekrawamy ją na pół i za pomocą łyżki pozbawiamy ją gąbczastego środka razem z pestkami. Ścieramy cukinię zawsze ze skórką. Właśnie ta zielona część jest  najwartościowsza.
  • Odlać wodę, a masę cukiniową wymieszać z jajkami i mąką, oraz ze startym na tarce żółtym serem i posiekaną natką pietruszki. Nie żałujcie żółtego sera. On bowiem spowoduje dobre związanie masy cukiniowej i dzięki jego dodatkowi brzegi placuszków staną się apetycznie chrupiące.
  • smażyć małe placuszki na rozgrzanym oleju. Nakładać naprawdę małe porcje ciasta, ponieważ placki są bardzo delikatne i większe, będą się po prostu łamały podczas odwracania.
  • Gotowe układać na papierowym ręczniku do odsączenia z nadmiaru tłuszczu

Świetnym uzupełnieniem tego obiadowego dania jest sałatka z pomidorów. Smakują wyśmienicie z sosem czosnkowym jak również z ketchupem. Życzę smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *