KAPUSTA KISZONA przekonuje do siebie przede wszystkim walorami prozdrowotnymi, a częściowo nawet leczniczymi.
- Proces fermentycji doprowadza do przemiany większości cukrów zawartych w kapuście w kwas mlekowy, który dezynfekuje jelita i zapobiega procesom gnilnym.
- W kapuście powstaje około 1600 mg kwasu mlekowego na 100 g świeżej masy. Ten z kapusty kiszonej jest dobrze przyswajalny przez człowieka i zapewnia dobrą florę bakteryjną, która chroni przed rakiem żołądka i jelit.
- W lekko kwaśnym środowisku niszczone są szkodliwe bakterie.
- Ponadto kapusta kiszona jest istotnym źródłem błonnika, który jako "balast" w przewodzie pokarmowym pomaga wydalić niepożądane złogi, trucizny i bakterie chorobotwórcze. Błonnik polepsza trawienie i obniża poziom cholesterolu.
- witamina C - w 100 g kapusty znajduje się jej 20 mg, a najwięcej ma kapusta surowa - niepasteryzowana. Witamina C to skuteczny antyoksydant wzmacniąjacy nasz układ odpornościowy
- witamina K. Ma 3 mg w 100 g (dzienne zapotrzebowanie wynosi od 2-4 mg), a jest niezbędna w procesie krzepnięcia krwi, a tym samym pomaga w gojeniu ran
- cynk mobilizuje siły ochronne organizmu
- potas, który równoważy gospodarkę wodną i polepsza sprężystość tkanek
- witamina B6 - ma jej sporo, bo 210 mikrogramów w 100 g. Jest ważna dla układu nerwowego i tworzenia hemoglobiny i budowy białek
- zmniejszają ryzyko chorób serca i naczyń wieńcowych
- glukozynolany, sulfidy i kwasy fenolowe, znajdujące się w grupie substancji smakowych i zapachowych działają antymikrobiologicznie, antyoksydacyjnie i regulująco na układ odpornościowy
- Mają wpływ na krzepnięcie krwi, pobudzają trawienie, a także mogą zapobiegać rozwojowi raka
- 100 g kapusty kiszonej to zaledwie 17 kcal, dlatego idealnie sprawdzi się we wszystkich dietach odchudzających
Zagłebiem kapuścianym w Polsce jest Małopolska. Corocznie we wrześniu w miejscowości Charsznica, odbywa się święto kapusty z wyborami króla i królowej kapusty. Region ten słynie z kiszonej kapusty wysokiej jakości.
Mam nadzieję, że doczytaliście do końca. Zapraszam do przepisu:
Składniki na 14 słoików a' 0,7 l:
10 kg kapusty białej późnej odmiany
2 kg marchwi
17-20 dkg soli
listek laurowy 14 sztuk
ziele angielskie 14 x 3
pieprz, kminek
Wykonanie:
- Główki kapusty obrać z zewnętrznych zielonych i zanieczyszczonych liści. Głąb ściąć równo z kapustą. Poszatkować kapustę na trzynożowej szatkownicy razem z głąbami. Głąby zawierają więcej witaminy C niż liście.
- Na tarce z dużymi oczkami zerzeć obraną marchew. Teraz też należy dodać kminek, jeśli lubisz. Dodać sól, wszystko dobrze wymieszać, mocno ucisnąć i odstawić, aż puści sok.
- W tym czasie przygotowac słoiki. Wielkość słoików dopasować do własnych potrzeb i możlwości, bo najlepiej po otwarciu spożyć go w ciągu maksymalnie 2 dni. Słoiki wyparzyć razem z wieczkami, bądź w piekarniku (15 minut w 120°C, wstawiając słoiki (słoiki i wieczka osobno) oczywiście do zimnego piekarnika), badź przelewając je wrzącą wodą.
- Do każdego słoika porcjami upychać kapustę, bardzo mocno uciskając, by nie było wolnych przestrzeni. W połowie wypełnionego słoika włożyć listek laurowy, 3 małe ziarenka ziela angielskiego i pieprz ziarnisty. Gdy oddadzą smak kapuście, łatwo je potem usunąć, gdy zlokalizowane są w jednym miejscu, w surówce są niezbyt niepożądane. Wypełnić słoik następną porcją kapusty, każdorazowo silnie ją upychając. Odlać nadmiar soku, pozostawiając 1-2 cm wolną przestrzeń od wieczka. Zakręcić słoik. Wypełnić następne słoiki, aż do wyczerpania kapusty.
- Wypełnione słoiki pozostawić w kuchni przez pierwsze 3 dni. W tym czasie odbędzie się burzliwa fermentacja. Dlatego najlepiej ustawić słoiki na tacy wyłożonej papierowymi ręcznikami i zmieniać je kilkakrotnie, aż słoiki przestaną bulgotać. I jest to jedyna niedogodność tej metody. Po burzliwej fermentacji słoiki przenieść do chłodnego pomieszczenia, piwnicy, a po 21-dniowej fermentacji kapusta jest zdatna do spożycia. Kiszę w ten sposób kapustę całe lata i jest to sposób niezawodny, bardzo ekonomiczny i wygodny. Cała zawartość słoika jest jadalna, bez wyrzucania wierzchniej warstwy, bez kłopotliwego zmieniania ściereczek i płukania talerzy i kamieni po każdorazowym ubraniu kapusty z beczki. Świetnie się przechowuje, jeśli coś zostanie do następnych zbiorów. Polecam i życzę smacznego!
8 komentarzy
Ja cierpię na brak kiszonej kapusty.
OdpowiedzUsuńfavcook,przerwij to cierpienie i po prostu zrob ja!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam takich słoików. Ale mam za to 10 litrowe naczynie z gliny, w którym mogłabym ukisić kapustę. Co się zmieni w sposobie wykonania?
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
W sposobie wykonania nic się nie zmieni,zamiast upychać kapuste w słoikach dokładnie należy ucisnąć każdą jej porcję dołożoną do glinianej beczułki.Z glinanego nacznia będzie smakować super i uporasz się z kiszeniem dużo szybciej.Kłopotliwe będzie jednak płukanie talerzyka i kamienia do obciązenia oraz ściereczki po każdorazowym ubraniu kapusty.Pozdrowienia
UsuńWitam, nie trzeba się martwić ściereczką, talerzykiem, czy kamieniem. Obecnie na rynku są różnej wielkości garnki do kiszenia z kołnierzem i pokrywką. W kołnierz wlewa się wodę, aby odciąć dopływ tlenu do garnka. Świetna rzecz, polecam. Trzymam w takim garnku kapustę cały rok, od października do października następnego roku.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć;) Bardzo przydatna informacja, dziekuję:)
UsuńSpotkała Pani ten słój do kiszenia z kołnierzykiem bo ja nie
OdpowiedzUsuńSłój nie, widziałam kamionkę, ale nie zachwyciła mnie :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!