Gołąbki z tartych ziemniaków - wiele z Was zna je i uwielbia. Danie pochodzi z regiolnalnej kuchni Małopolski. Do tej pory tylko o nich słyszałam. Teraz gdy poznałam ich smak muszę przyznać, że szczególnie te pokrojone w talarki i odsmażane na patelni są naprawdę wyśmienite.
Chociaż podane z sosem pomidorowym też nam bardzo smakowały. Z grzybowym byłyby pewnie jeszcze lepsze. Świetne danie także dla wegetarian.
Składniki:
1 biała kapusta
1 kg ziemniaków
200 g drobnej kaszy jęczniennej
2-3 cebule
2 łyżki masła ghee lub oleju
bulion warzywny
1 jajko
1 łyżka suszonego majeranku
sól, pieprz
2-3 listki laurowe i ziele angielskie -opcjonalnie
Wykonanie:
- Luźno zwiniętą główkę kapusty - po wycięciu głąba - włożyć do dużego garnka, zalać wrzącą wodą, przykryć i parę minut pogotować. Zewnętrzne liście zmiękną i dadzą się łatwo zdjąć. Zdjęte liście wystudzić i ostrym nożem skroić grube nerwy liściowe.
- Ziemniaki obrać i zetrzeć na małych oczkach tarki lub szybciej w robocie. Ułożyć na sicie, by obciekły z nadmiaru wody
- Cebulę obrać, pokroić w kostkę i przysmażyć na złoty kolor.
- Kaszę wyłożyć na sitko i przepłukać pod bieżącą zimną wodą.
- Starte ziemniaki połączyć z podsmażoną cebulą, surowym jajkiem i opłukaną kaszą. Dodać sól, pieprz i majeranek. Dokładnie wyrobić.
- Tak przygotowany farsz układać na liściach kapusty, zwinąć w gołąbki i układać w garnku. Dno garnka wyłożyć pozostałymi liśćmi kapusty. Nie zwijać gołąbków zbyt ściśle, ponieważ surowa kasza spęcznieje w trakcie gotowania. Gołąbki zalać bulionem warzywnym (wtedy dołożyć listki laurowe i kilka ziaren ziela angielskiego) lub bulionem wymieszanym ze śmietaną. Przykryć pozostałymi liśćmi i dusić pod przykryciem około 1 godziny.
- Podawać z dowolnym ulubionym sosem. Do przygotowania sosu wykorzystać wywar z gotowania gołąbków.
6 komentarzy
Nigdy o takich gołąbkach nawet nie słyszałam. Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTo danie z polskiej kuchni regilonalnej.Swego czasu Magda Gessler przygotowywala to danie ratujac restauracje w Jasle.Goscie byli zachwyceni:)
OdpowiedzUsuńIle sztuk wychodzi? :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie pamietam,na pewno nie za dużo.Ziemniaki po starciu i odciśnieciu wody bardzo sie skurczyły.
UsuńSłyszałam o tych gołąbkach, lecz jeszcze ich nie robiłam. Ale sprawdzę przepis z całą pewnością. Robiłam cukinię faszerowaną z Twojego przepisu i była naprawdę świetna. Teraz wypróbuję ją w wersji bez mięsa, ponieważ będę miała gościa wegetarianina. Jestem przekonana, że będzie równie pyszna. Gołąbki zostawiam sobie " na później ". Chcę najpierw sprawdzić, ile ich wyjdzie i jaka ilość produktów mi będzie potrzebna.
OdpowiedzUsuńNiko, trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, ale na pewno będę tu zaglądać.
Pozdrawiam :))
Zapraszam, rozgość się:) Pozdrawiam!
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!