Koktajlem z pieczonej dyni otwieram tegoroczny sezon dyniowy. Pierwsza porcja dynii upieczona i sukcesywnie zużywam przygotowane dyniowe puree do jesiennych dań (po instrukcje zapraszam tutaj).
Pomarańczowa piękność idealnie nadaje się na śniadaniowy koktajl, ponieważ jest bogata w pektyny i syci na długo.
Nie wspomnę o walorach zdrowotnych i leczniczych, bo tych posiada bez liku. Walory zdrowotne proponowanego koktajlu podnosi do trzeciej potęgi dodatek pestek dynii i oleju dyniowego.
Dzięki zawartości celulozy ułatwia trawienie, przyspiesza przemianę materii, zapobiega otyłości i gromadzeniu się cholesterolu, a to czyni ją idealnym posiłkiem przy odchudzaniu. Ponadto odkwasza organizm, dostarczy multum karotenu, cynku i potasu.
Nie zapominaj o pestkach dynii. To źródło witaminy E, cynku i naturalnych antyoksydantów. Tutaj stanowią świetną posypką do koktaju. Dodatek oleju z pestek dyni nie tylko smakuje oszałamiająco, ale zwiększy wchłanialność witamin.
2 czubate łyżki puree z dyni ( z przepisu tutaj)
1/4 świeżego ananasa
1 gruszka
1 banan
2 cm kawałek imbiru
1 łyżka oleju z dynii
200-250 ml wody mineralnej
pestki dynii - na posypkę
Wykonanie:
- obrać owoce i imbir, pokroić na mniejsze kawałki
- do blendrea wlać wodę, następnie umieścić kolejne składniki. Zmiksować do pożądanej konsystencji
- podawać zaraz po przygotowaniu posypane pestkami dynii
7 komentarzy
Stwierdzam juz kolejny raz,ze Twoje koktajle sa najlepsze. No ten wyglada po prostu cudownie. A jaki imponujacy sklad. Tez mam upieczona dynie:-). Wiec zabieram sie do blendowania:-P. Czekam na kolejne przepisy z wykorzystaniem puree z dyni:-).
OdpowiedzUsuńOoo... bardzo mi miło Marysiu, dziękuję:)
UsuńJa też mam trochę puree z dyni w lodówce i chyba sobie sprawię taką pyszną bombę witaminową :), co prawda nie jem ananasa ale bez niego też pewnie wyjdzie pyszne
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)Podpowiadam, z pomarańczą smakuje bosko:)
UsuńCuuudny...czekam na kolejne inspiracje z dyni☺
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńWyglada bajecznie. Przecudny kolorek. Koniecznie do wyprobowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!