Kawa z koglem-moglem to prawdziwe mistrzostwo smaku. Nie wiadomo, czy to tylko kawa, czy już deser.
Taki sposób podania kawy wymyślili wietnamczycy, by przełamać gorzki posmak kawy, ponieważ w Wietnamie piję się głównie robustę.
W oryginale do ubijania żółtek na puch dodaje się mleko skondensowane, wówczas pianka jest jeszcze bardziej spektakularna, a do parzenia kawy używa się specjalnego zaparzacza.
Kawę przygotowałam w domowym expresie, bez dodatku mleka i ani tak zrobiła furorę.
Składniki:
2 porcje zaparzonej kawy
2 jajka bio
2 łyżeczki miodu
2 łyżki mleka skondensowanego - opcjonalnie
Przygotowanie:
- zaparzyć kawę w expresier lub specjalnym zaparzaczu
- ubić żółtka z mlekiem (jeśli używasz) i miodem na puszystą piankę
- rozlać kawę do szklaneczek/filiżanek i rozłożyć na górze przygotowaną piankę
- podawać na zimno lub gorąco. Pić przez piankę (pycha!!!) lub użyć łyżeczki
SMACZNEGO !
2 komentarzy
Moja babcia taką kawę robiła, gdy byłam mała. Pamiętam, jak kręciła kogel-mogel. Dla mnie była wersja z kawą inką :) Myślałam, że sobie ją wymyśliła. Muszę spróbować. Dziekuję za przypomnienie
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo to jest pyszne:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!