Pumernikiel otwiera nowy sezon w Piekarni Amber. Tym razem Ania zaproponawała upieczenie pumpernikla, który obowiązkowo od lat pojawia się na jej bożonarodzeniowym stole. Pumernikiel Ani jest dość nietypowym pumperniklem, bo drożdżowym. Nie ma nic wspólnego z ciężkim, zwartym, prawie czarnym razowcem krojonym w kilkumilimetrowe kromki.
Ponieważ "lodówkowy" zakwas domagał się zagospodarowania, w moim chlebie zaczyn drożdżowy zastąpiłam 3- stopniowym żytnim zakwasem. Mąki zytnie i orkiszowe użyłam w proporcjach pół na pół - zwykłą z pełnoziarnistą. Chlebek popękał niemiłosiernie, ponieważ zapomiałam go naciąć, ale to nic. Według mnie to jednak żadna wada, jest tylko bardziej chrupiący.
Chleb pomimo, iż ma słodkawą nutę smakuje ze wszystkimi dodatkami. Bardzo smaczne urmaicenie chleba powszedniego.
280 g żytniego zakwasu 3-fazowego
200 g mąki żytniej
300 g mąki orkiszowej
2 łyżeczki soli
1 łyżka miodu
2 łyżki melasy
250 ml wody
25 ml espresso
szczypta drożdży
Wykonanie:
- półtora dnia wcześniej przygotować zakwas, 3 razy go odświeżając
- zakwas umieścić w misie mikisera. Dodać pozostałe odważone składniki i hakiem do ciasta wyrabiać ciasto chlebowe. Gdyby było za gęste można dodać więcej wody
- ciasto umieścić w foremce wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami. Przykryć folią spożywczą i pozostawić do wyrośnięcia. Powinno podwoić objętość
- piekarnik rozgrzać do 250`C. Chlebek posmarować wodą i wstawić do gorącego, naparowanego piekarnika. Piec 10 minut, następnie zmniejszyć temperature do 200`C i piec kolejne 30 minut
- studzić na kratce
We wspólnym pieczeniu udział wzięli:
21 komentarzy
Bardzo urodziwy!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że byłaś z nami w styczniowej Piekarni.
Pumpernikiel z mojego przepisu jest jak najbardziej pumperniklem, tylko jest jego amerykańską wersją. Ciężki i bardzo ciemny chleb jest charakterystyczny dla Niemiec i stąd się wywodzi.
Dziękuję:) Mnie także cieszy wspólne pieczenie:) Tak to zdecydownie wersja zza oceanu:)
UsuńTwój wypiek super udany, dzięki za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńDzięki również za wspólne pieczenie:)
UsuńŚwietny pomysł z zakwasem, następnym razem też zrobię zakwasowca. I wygląda znakomicie! (nie to co mój bidulek ;) ) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę zakwasowce;) Do następnego pieczenia!
UsuńJeżeli przepis zrealizowało tyle osób i u każdej widzę, że efekt końcowy jest powalający, to musi być to świetna sprawa! Zapisuję! Mnie dwa razy nie trzeba namawiać, jutro kompletuję składniki i piekę z Wami!:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Zapraszamy! Chlebek bardzo prosty, a smak powalający:)
UsuńDzięki za wspólne pieczenie! Ogromna frajda i pyszny efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję również i do następnego!
UsuńPysznie upieczony!
OdpowiedzUsuńSmaczna, szybka wersja :)
Miło piec razem w styczniu!
Również uważam, że Twój pumpernikiel pięknie się upiekł. Nie ma to jak zakwasowiec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny bochen Ci wyszedł ! Miło było wspólnie piec :-).
OdpowiedzUsuńJa też wolę zakwasowce. Ale upiekłam obie wersje i obie smaczne. Twój bochen prezentuje się bardzo urodziwie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPyszny i zdrowy chlebuś :)
OdpowiedzUsuńwspaniała skórka! piękny bochenek:)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńTe pęknięcia tylko dodają mu uroku. :)
Bardzo apetyczny chlebek, a pęknięcia nadają mu rustykalnego charakteru.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie.
Pozdrawiam
Niko-pięknie Ci się upiekł :) Miodowy kolor i ładne dziurki, dziękuję za wspólny czas, pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńSmakowicie wypieczony chlebek i z całą pewnością niejednemu znawcy wersji niemieckiej przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekł. Do kolejnego razu! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!