Podrzucam pomysł na świetną świąteczną przystawkę, tym razem dynia nie występuje jako dodatek, ale w roli głównej. Dynii towarzyszą kasztany jadalne - marony. Do niedawna jeszcze kasztany były rarytasem, dziś są do kupienia praktycznie w każdym supermarkecie. Są lekkostrawne i bardzo odżywcze, dlatego warto wykorzystać ich potencjał. Przypominają ziemniaka, są mączyste, lekko słodkawe z orzechową nutą.
Użyłam już gotowych ugotowanych kasztanów. W połączniu z dyniowym puree to doskonały dodatek do pieczonego indyka i gęsi.
500g dynii Hokkaido
30 g masła
100 ml mleka
200 g gotowanych kasztanów
2 cebulki
200 ml bulionu/wody
1 łyżka masła ghee
sól, pieprz
gałka muszkatałowa
Wykonanie:
- dynię przekroić, usunąć pestki z miękką częścią dynii. Razem ze skórą dynię pokroić w kostkę. Ugotować w osolonej wodzie do miękkości - około 10 minut. Dynię odcedzić, dodać masło i mleko i ubić tłuczkiem do ziemniaków. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatałową
- cebulkę i marony pokroić w drobną kostkę. Najpierw zeszklić cebulę, dodać kasztany i podsmażyć na chrupiąco
- podawać puree z dodatkiem kasztanów. Podałam z pieczoną gęsiną
SMACZNEGO !
4 komentarzy
Hey there! This is my first comment here so I just wanted
OdpowiedzUsuńto give a quick shout out and tell you I genuinely enjoy reading
your posts. Can you suggest any other blogs/websites/forums
that cover the same topics? Thanks a lot!
Thanks!
UsuńNigdy nie jadłam kasztanów (poza wodnymi), ale mam przeczucie, że przypadłyby mi do gustu. Piękne kolory na talerzu :)
OdpowiedzUsuńJa o wodnyh nawet nie słyszałam:) Pieczone marony bywają na jarmarkach świątecznych i te są najsmaczniejsze:)
UsuńDynia jest piękna w każdej postaci, dziękuję:)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Pozdrawiam!